Kiedy oglądam swoje aktualne zdjęcia, których dzięki prowadzeniu bloga mam więcej niż kiedykolwiek w życiu, to nie dowierzam, że ta różowa, uśmiechnięta kobieta to właśnie ja. To niebywałe, że na przestrzeni lat z dziewczyny w czarnych bluzkach, czarnych spodniach i glanach (też czarnych) przeistoczyłam się w kolorowego biegowego ptaka.
W tamtym czasie byłam kompletnie inną osobą, niż jestem teraz. Wszystko było inne: wygląd, zainteresowania, priorytety, otoczenie. Nie zajmowały mnie wtedy takie tematy jak bieganie, półmaratony, fotografia czy prozdrowotny styl życia. Egzystowałam w jakimś mroku z oknem zamkniętym na świat i ludzi. Byłam wycofana i pogrążona w książkach. W wieku osiemnastu lat czytałam Oddział chorych na raka Aleksandra Sołżenicyna, albo Iskrę życia Ericha Marii Remarque’a. Interesowałam się wojnami, zagładą Żydów i innymi traumami ludzkimi. Dzisiaj uważam, że jak na młodą, dorastającą dziewczynę były to raczej za poważne tematy. To ja byłam zbyt poważna. Brakowało mi luzu, przebojowości, spontaniczności.
Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że zmieniłam nie tylko „upierzenie”, lecz przede wszystkim podejście do życia i świata. I dobrze mi z tym. Z tamtej dziewczyny, u której wszystko było czarne i smutne, pozostała tylko głowa nabita marzeniami i może jeszcze mały intymny muzyczny świat. Cała reszta jest inna.

Każdy ma swoją historię życia. Zbudowani jesteśmy z różnych przeżyć, nie zawsze radosnych. Wierzę, że wszystko to, co nas spotyka i kształtuje jest po coś.
Może dzisiaj to Ty stoisz po pas w błocie, albo zwyczajnie czujesz, że Twoje życie jest szare i nic nie warte. Uwierz mi można to zmienić!
Życie idzie do przodu, czy tego chcemy, czy nie. A zmiany powinny być tak naturalne, jak następujące po sobie pory roku, albo jak wymiana znoszonych butów i za małych ubrań. Nie można osiąść na mieliźnie i tylko narzekać. Jeśli coś nie pasuje, uwiera, przeszkadza to trzeba działać i kombinować, jak temu zaradzić. Zmiany są dobre i konieczne, nawet jeśli bywają bolesne. Każdy człowiek podświadomie się ich boi, czuje strach przed tym, co nowe i nieznane. To naturalne. Najważniejsze to:
Zacznij. Tak się czyści zatrutą rzekę. Pozbieraj się i zacznij od nowa.
Clarissa Pinkola Este’s (Biegnąca z wilkami)
To od małych kroczków mogą zacząć się duże zmiany.
Drogę „ku lepszemu” czasem trzeba zacząć od zmiany otoczenia. Otoczenie ma znaczenie! Może to hasło to lekki banał, ale wiele w nim prawdy. Uważam, że to jakimi ludźmi się otaczamy jest tak samo ważne, jak to, jakiej jakości powietrzem oddychamy. Czy nie lepiej lata się, kiedy nikt nie podcina nam skrzydeł?
Obracaj się wśród malkontentów, a nauczysz się krytykować. Obracaj się wśród szczęśliwych ludzi, a poznasz sekret szczęścia. Obracaj się wśród flejtuchów, a w twoim życiu zapanuje niechlujstwo. Obracaj się wśród entuzjastów, a staniesz się taki sam. Ludzie przygody wypełniają nas jej duchem, a ludzie sukcesu zarażają nas „bakcylem” sukcesu. (…) Jeśli poważnie podchodzisz do zmiany swojego życia, musisz poważnie podejść do zmiany swego otoczenia.
Andrew Matthews (Bądź szczęśliwy)
Pamiętam, kiedy pełna entuzjazmu i nadziei oznajmiłam mojemu mężowi, że chciałabym założyć bloga. Najpierw z lekkim niedowierzaniem spojrzał na mnie, uniósł ze zdziwienia brew i kiedy widział, że ja raczej nie żartuję, uśmiechnął się i powiedział – Jeśli bardzo tego chcesz, to zrób to!
Chociaż dla wielu moich bliskich i przyjaciół bieganie po górach i pisanie bloga to kompletne science fiction to jednak nigdy nie usłyszałam od nich słów typu: Po co ci to? Chce Ci się? Daj sobie z tym spokój! Nie warto!
Właśnie, że warto, ale temat ten zasługuje na nowy wpis.
Nie ważne czy zdecydujesz się na pisanie bloga, lot w kosmos, czy kolekcjonowanie suszonych zwłok motyli, ważne, że w czasie tych mniej lub bardziej szalonych pomysłach masz wsparcie osób, które dobrze Ci życzą i stoją za Tobą murem.
Zmiany potrzebują wsparcia. To wielkie szczęście mieć wokół siebie ludzi, którzy nie boją się szukać nowych dróg.
Zmiany, Jutka, są przywilejem życia, a śmierć to stałość, to kamień!
(Krystyna Kofta Ciało niczyje)